Eliza Gniadek wpis utworzony wpis edytowany
Dlaczego należy testować każdy mailing przed wysyłką
Powrót do listy wpisówJeśli uważasz, że testowanie mailingu przed wysyłką jest tylko niepotrzebną stratą czasu, najwyższa pora, abyś poznał 8 zagrożeń, które mogą Cię spotkać na drodze do udanej kampanii. Zobacz, jakie testy przeprowadzić, aby je wyłapać i co dzięki temu zyskujesz. Uwierz - testowanie mailingu jest dużo ważniejsze niż Ci się wydaje.
Zagrożenie nr 1 - linki w mailingu prowadzą donikąd...
Prosta sprawa - wysyłasz mailing i zamieszczasz w nim jeden lub kilka linków, które mają kierować do Twojej oferty. Jednak co, jeśli po wysyłce okaże się, że link nie działa poprawnie lub parametry źle się zaciągnęły?
Istotą linku w mailingu jest nic innego, jak przekierowanie odbiorcy do obiecanego w wiadomości miejsca. Jeśli więc zobaczy on, że zamiast najnowszej oferty Twojego sklepu, ma przed sobą stronę z błędem 404, może się nieprzyjemnie zaskoczyć. A Ty stracisz na konwersji, bo zły link uniemożliwi zakup!
Źle oznaczone parametry w linku z kolei nie dadzą Ci wiarygodnych danych na temat kampanii, przez co nie sprawdzisz jej skuteczności.
Aby uchronić się przed tymi błędami, zanim wyślesz mailing do swoich klientów, sprawdź dokładnie, czy wszystkie linki działają poprawnie. Możesz to zrobić poprzez wysłanie do siebie i współpracowników kampanii testowej i porządne “przeklikanie” jej.
Zagrożenie nr 2 - litreówki…
Jeśli nie zauważyłeś, że w tym tytule pojawiła się literówka... cóż - najwyższy czas poprosić kogoś innego o sprawdzanie poprawności tekstu w Twoim mailingu. ;)
Błędy ortograficzne, stylistyczne i interpunkcyjne mogą umniejszyć Twojej reputacji jako poważnej firmy, szczególnie w wysyłce B2B.
Na szczęście rozwiązanie jest proste - poproś jedną lub dwie osoby, które nie brały udziału w pracy nad tekstem, aby go przeczytały i wyłapały potencjalne błędy. Świeże spojrzenie na tekst jest zawsze przydatne, gdyż osoba, która go sprawdza, może spojrzeć na temat z zupełnie innej strony.
Możesz również posłużyć się narzędziami, które automatycznie wyłapią literówki. Jednym z popularniejszych, ale anglojęzycznych jest Grammarly. Dostępne również jako wtyczka, Grammarly wyłapie błędy, poprawi przecinki lub wskaże brakujące przedimki.
Na polskim rynku mamy jego doskonały odpowiednik - Zecerka. Jest to narzędzie, które sprawdzi literówki, doda lub usunie przecinki czy przeniesie spójniki.
Zagrożenie nr 3 - złe alty pod grafiką
Spora część skrzynek mailowych nie pobiera automatycznie obrazków zawartych w mailingu. Wiadomość, która do Ciebie dociera wygląda wtedy mniej więcej tak:
Alty (tekstowe opisy mówiące o tym, co znajduje się na grafice) to jedyna informacja, która przy nie wyświetleniu się obrazków potrafi powiedzieć odbiorcy, co zawiera się w mailingu. Dlatego tak ważne jest, aby były one prawidłowo podpisane.
Jeśli jednak nie podpiszesz odpowiednio swoich obrazków, Twój mailing może wyświetlić się w taki sposób, że odbiorca nie będzie miał pojęcia, czego może się spodziewać po kliknięciu w link.
Dodawanie opisujących obrazek altów przydaje się również w przypadku, gdy z jakichś przyczyn nie wyświetli się on poprawnie nawet po jego pobraniu.
Zagrożenie nr 4 - błędy w treściach dynamicznych
Gdy personalizujesz swoją wysyłkę, zwróć szczególną uwagę na to, jak wyświetla się treść dynamiczna w mailingu. Mały błąd lub niedopatrzenie może spowodować, że Twój mailing zostanie źle odebrany albo, że Twój klient dostanie wiadomość zupełnie do niego nie pasującą.
Weźmy taki przykład: użytkownik zapisał się do newslettera wpisując swoje imię małą literą. Jeśli nie weźmiemy pod uwagę takiej ewentualności, może on dostać wiadomość, która będzie wyglądała mniej więcej tak:
Szanowny Panie igorze, …
Nie wygląda to profesjonalnie, a nawet może sugerować brak szacunku dla naszego subskrybenta. Można oczywiście powiedzieć, że nie mamy wpływu na to, jak użytkownik zapisuje się do naszej bazy, jednak takie wytłumaczenie nie wystarczy.
Ty bądź sprytniejszy i użyj takiej reguły treści dynamicznej, aby pierwsza litera imienia zawsze była wielka. Zobacz jak to zrobić.
Na początku, podczas tworzenia treści dynamicznych w mailingu, przygotuj tzw. fallbacki. Są to teksty zastępcze, które pojawią się odbiorcy w momencie, gdy nie spełni on któregoś z warunków potrzebnych do dobrego spersonalizowania tekstu, np. nie poda imienia podczas zapisu do newslettera. W naszym przykładzie tekst zastępczy to “Użytkowniku”.
Następnie wpisz regułę:
- Witaj, $$fupper:imie_w$$ - jeśli wszyscy Twoi subskrybenci podali swoje imiona,
- Witaj, $$fupper:imie_w, wartosc domyslna=Użytkowniku$$ - w przypadku, kiedy nie masz pewności, czy wszyscy użytkownicy podali swoje imiona.
Lista możliwych kombinacji treści dynamicznych w szablonach mailingów znajdziesz w naszym przewodniku.
Zagrożenie nr 5 - błędy w kodzie HTML mailingu
Web Developer też człowiek i może popełniać błędy w kodzie HTML, które z kolei mogą doprowadzić do złego wyświetlania się mailingu w skrzynce odbiorczej. Dodatkowo istnieje ryzyko, że wiadomość trafi do SPAMu, ponieważ błędy w kodzie HTML mogą spowodować, że filtry antyspamowe uznają Twoją wiadomość za niebezpieczną.
Na szczęście we FreshMailu możesz sprawdzić poprawność HTML’a za pomocą Inspektora Kodu w 4. kroku wysyłki kampanii. Test wyłapie najczęstsze błędy, zaznaczy je do poprawy i zasugeruje rozwiązanie.
Zagrożenie nr 6 - mailing trafia do SPAMu!
Nie ma chyba nic gorszego niż to, że Twoja kampania trafia do SPAMu. Może się tak zdarzyć, jeśli w treści wiadomości znajdą się nieodpowiednie słowa, temat pisany będzie jedynie wielkimi literami lub Twój mailing będzie zawierał tylko grafikę.
Uchroń się przed tymi technicznymi pomyłkami i zanim wyślesz mailing sprawdź, czy nie posiada on cech SPAMu. Aby to sprawdzić, uruchom Spam Assasin, który dostępny jest w 4. kroku wysyłki kampanii mailingowej.
Spam Assasin sprawdzi Twoją wiadomość i naliczy punkty za każdy element, który może zostać wychwycony przez filtry antyspamowe. Jeśli uzyskasz wynik większy niż 5.0, Twoja wiadomość najprawdopodobniej trafi do folderu SPAM.
W naszym przewodniku sprawdzisz, jak uniknąć filtrów antyspamowych.
Zagrożenie nr 7 - wiadomość źle wyświetli się na różnych urządzeniach lub w różnych skrzynkach pocztowych
Przyczyny tego mogą być różne. Może być to wina źle dobranych fontów - jeśli używasz krojów niestandardowych, istnieje duże ryzyko, że nie zostaną wyświetlone poprawnie na różnych urządzeniach. Może być to też wynik zbyt dużej szerokości mailingu (by treść nie ucinała się w połowie, ustaw bezpieczną szerokością wiadomości na 600px).
Aby sprawdzić, jak Twoja wiadomość wyświetli się klientom różnych skrzynek mailowych, wykorzystaj w tym celu Inbox Test w 4. kroku tworzenia kampanii mailowej.
Po przeprowadzeniu testu (czyli rzeczywistym wysłaniu wiadomości do różnych klientów pocztowych, gdzie są one otwierane, a screeny przesyłane z powrotem do FreshMaila) będziesz mieć podgląd wiadomości, co pozwoli Ci na porównanie jej z szablonem i poprawienie ewentualnych błędów.
Zagrożenie nr 8 - Niski Open Rate kampanii
Jeśli Twoje mailingi spotykają się z małym zainteresowaniem, warto zastanowić się nad sprawdzeniem jego przyczyny.
Wpływ na Open Rate Twoich kampanii ma zarówno temat wiadomości jak i jej nadawca. Aby zminimalizować ryzyko wysłania kampanii z tematem, który zupełnie nie przemawia do odbiorcy, nadawcą, który nie wzbudza zaufania albo o takiej godzinie, która tylko rozzłości subskrybenta, stosuj Testy A/B.
Są to jedne z ważniejszych testów, które pozwalają na sprawdzenie, jakie treści skutecznie przemawiają do Twojej grupy docelowej. Możesz przeprowadzić Testy A/B sprawdzając trzy czynniki wpływające na otwieralność mailingu - temat wiadomości, nadawcę oraz porę wysyłki.
Testując nazwę nadawcy lub temat wiadomości, system dzieli bazę danych na 3 części. Do mniejszych wysyła mailingi różniące się o treść, którą chcesz przetestować. Sam ustalasz, do jak wielkiej grupy wyślesz kampanię testową, może być to od 10% do 50% całej bazy. Po upływie określonego czasu, system wysyła mailing do reszty bazy ze “zwycięską” wersją.
Dzięki temu dowiesz się, która nazwa nadawcy budzi większe zaufanie wśród subskrybentów lub który temat wiadomości lepiej do nich przemawia. Musisz jednak pamiętać, aby testowane tematy były możliwie skrajne - wysyłanie dwóch synonimów, np. wyprzedaż i sale, nie da Ci miarodajnych wyników.
Kolejnym sposobem przeprowadzania testów jest określenie idealnej pory na wysyłkę. W tym przypadku system dzieli wysyłkę mailingu na kilka części (w zależności od tego, czy testujesz porę dnia czy dzień tygodnia) i wysyła je w określonych przez Ciebie terminach.
Dzięki testowi będziesz mógł przeanalizować, która godzina lub jaki dzień tygodnia spotyka się z największym zainteresowaniem odbiorców i na tej podstawie ustalić stałą porę wysyłki Twoich mailingów.
A po wysyłce…
...sprawdzaj wyniki swojej kampanii. Wyciąganie wniosków z wysłanych wcześniej mailingów pozwoli Ci lepiej poznać oczekiwania odbiorców i przygotowywać kampanie, które przyniosą sukces.