Renata Gajoch-Bielecka wpis utworzony wpis edytowany
5 wskazówek od odbiorcy Twojego mailingu
Powrót do listy wpisówW natłoku wykresów i rekordów, każdemu email marketerowi zdarza się zapomnieć, że adresatem jego kampanii jest również… myślący człowiek. Przedstawiamy więc 5 wskazówek, które z pewnością chciałby Wam dać odbiorca każdego mailingu czy newslettera, ale z oczywistych względów, pewnie nigdy tego nie zrobi.
1. „Czy my się właściwie znamy?”
Imię i nazwisko nadawcy, to pierwsza informacja, jaką sprawdza adresat maila po jego otrzymaniu. Na tej podstawie, nawet bez wcześniejszego otworzenia, subiektywnie ocenia potencjalną zawartość wiadomości i wnioskuje na temat jej przydatności. Te kilka sekund, to czas jaki marketer otrzymuje na przyciągnięcie i zatrzymanie uwagi odbiorcy.
Dobrze obrazuje to przykład z codziennego życia. Chętniej okazujemy zainteresowanie osobom, które lepiej lub gorzej, ale znamy. W sytuacji, w której zaczepia nas całkowicie obca osoba, łatwiej jest zignorować jej pytanie czy prośbę. Warto więc zadbać, o to aby odbiorca maila dobrze nas zapamiętał.
Jeśli chodzi o zasoby, takie jak czas, które odbiorca posiada w ograniczonej ilości, nieodpowiednie nimi gospodarowanie wiąże się również z ponoszeniem kosztów utraconych korzyści. Oznacza to, że czytając maila, który ocenia jako bezwartościowy, zmarnuje czas, który mógłby przeznaczyć na ważniejsze dla niego czynności, a źle wykorzystanego zasobu nie jest już w stanie odzyskać. Właśnie dlatego tak ważny jest sposób w jaki nawiązuje się znajomość z potencjalnym odbiorcą kampanii email marketingowych.
Pomocne będą tutaj:
- Jednoznaczne w komunikacji formularze zapisu: tylko za ich pomocą potencjalny klient wyraża zgodę na obecną i przyszłą komunikację marketingową. Potwierdza, że w pełni świadomie chce zawrzeć znajomość z marketerem,
- Mechanizm Double Opt-in: umożliwia on potwierdzenie subskrypcji po kliknięciu linku aktywacyjnego przesłanego na adres email odbiorcy. Generuje dodatkowy czas, który marketer otrzymuje na zacieśnienie relacji oraz przedstawienie jej celu i warunków, np. gwarantuje, że nie będzie wysyłać więcej niż 8 wiadomości miesięcznie.
2. „Zanim coś od ciebie kupię, muszę cię najpierw polubić.”
Często popełnianym błędem jest zalewanie odbiorcy komunikatami sprzedażowymi, od razu w momencie potwierdzenia przez niego subskrypcji. Czy chętnie kupujemy produkty marek, których nie znamy?
To co przyciąga fanów wielu produktów to właśnie renoma i idąca za nią przewidywalność jakości, którą gwarantuje dana firma. Dobra reputacja i wiążące się z nią zaufanie do konkretnych usług są efektem nieraz wielu lat intensywnych działań marketingowych.
Tak jak w tym przypadku, wartościowa relacja z odbiorcą mailingu czy newslettera oparta jest na zaufaniu i zainteresowaniu otrzymywanymi treściami. W momencie, gdy już na samym początku komunikacji marketer nakłania do zakupu, daje do zrozumienia, że jego jedynym celem jest sprzedaż produktu. Z punktu widzenia klienta, niestety nie ma sensu podtrzymywanie takiej relacji.
Jak zdobyć zaufanie odbiorcy? Pomoże:
- Przesyłanie materiałów dostępnych jedynie wąskiej grupie odbiorców: wartościowe treści cieszą się niesłabnącą popularnością, ebook czy ciekawa spersonalizowana grafika to zawsze trafiony prezent, który pozwoli adresatowi poczuć się wyjątkowo,
- Miłe gesty: wysyłka życzeń świątecznych czy spersonalizowanej kartki urodzinowej zapewni ciekawe urozmaicenie każdej komunikacji, podtrzymując jednocześnie relację z odbiorcą,
- Wykorzystanie autorespondera po autoresponderze: dzięki zastosowaniu automatyzacji email marketingu zyskuje się pewność, iż tylko wybrani klienci, np. tacy, którzy otworzyli już kilka wiadomości, otrzymają komunikaty skłaniające do zakupu i to w odpowiednim czasie.
3. „Lubię czytać maile, ale dostaję ich zdecydowanie zbyt dużo.”
Każdego dnia dociera do nas aż 34 gigabajty informacji o różnym charakterze. Odbieramy w tym czasie ponad 100 tysięcy słów. Natłok komunikatów, które za sprawą upowszechnienia urządzeń mobilnych z dostępem do Internetu, ciągle nas otaczają powoduje, iż większość z nich jesteśmy zmuszeni ignorować nawet jeśli wydają się potencjalnie atrakcyjne.
Wśród niektórych email marketerów panuje przekonanie, iż komunikacja z odbiorcami powinna być prowadzona codziennie, gdyż służy to podtrzymywaniu relacji. Raczej odradzamy atakowanie kogokolwiek tak dużą ilością wiadomości. Chyba, że uzasadnia to przyjęta forma komunikacji, która została zaakceptowana przez odbiorców, np. gdy prowadzi się cykl szkoleń drogą mailową.
Co pozwoli sprawdzić czy nie zanudzamy adresata naszej kampanii?
- Aktywny monitoring efektów: po jej wysyłce możemy się upewnić ile z wysłanych maili, rzeczywiście dotarło do adresatów i podjąć działania, aby zwiększyć ich liczbę,
- Analizowanie zachowań odbiorców: gdy już zaobserwuje się nagły wzrost liczby użytkowników, którzy wypisali się z subskrypcji, niestety jest już za późno… lepiej więc pomyśleć o nich wcześniej,
- Zadawanie otwartych pytań: dobrym pomysłem jest zapytanie odbiorcy wprost o opinię na temat proponowanych treści, będzie miał szansę poczuć się zauważony, a przecież po to tworzone są spersonalizowane mailingi i newslettery.
4. „Lubię być traktowany wyjątkowo.”
Czy zdarzyło się Wam kiedyś otrzymać reklamę produktu, z którego na pewno byście nie skorzystali? Nietrudno sobie wyobrazić konsternację bezdzietnej osoby, która dostaje email z promocją dziecięcych akcesoriów. Takie „pomyłki” często kończą się wypisaniem z subskrypcji.
Każdy lubi czuć się wyjątkowo. Komunikaty kierowane bezpośrednio do nas, uwzględniające dotychczasowe preferencje czy zainteresowania, uważa się po prostu za ciekawsze a przede wszystkim przydatne. Dlatego tak ważna jest personalizacja treści, którymi dzieli się z odbiorcami email marketer.
Jak sprawić, żeby odbiorca poczuł się wyjątkowo traktowany? Można tutaj wykorzystać:
- Segmentację bazy mailingowej: dzięki niej łatwo odróżnić zupełnie nowych od dotychczasowych klientów oraz kontrolować terminy wysyłki,
- Dynamicznie generowaną treść: dzięki zaawansowanym ustawieniom FreshMail Designera marketer ma kontrolę nad treściami, które będą wyświetlane u różnych odbiorców, mimo tego, że bazowa część mailingu będzie dla wszystkich identyczna.
5. „Czasem nie rozumiem co chcesz mi przekazać.”
Zwłaszcza w przypadku bardzo specjalistycznych branż, łatwo o wprowadzenie odbiorcy w zakłopotanie, gdy ten zupełnie nie zrozumie przekazu wiadomości. Budowa i sposób działania rekuperatora dla niektórych może być oczywistością, jednak czasami wykorzystanie w komunikacji zbyt profesjonalnego słownictwa często skutkuje brakiem konwersji. W końcu nikt nie chce nabyć produktu, z którego nie będzie umiał później skorzystać.
Dobrze jest też tak projektować przekaz, aby odbiorca nie gubił się na jego poszczególnych etapach. W momencie, gdy potrzebne jest z jego strony wykonanie jakiejś akcji, zwłaszcza gdy chcemy prosić np. o podanie jakiś danych osobistych, workflow procesu powinien być przejrzyście zaprojektowany. W momencie, gdy odbiorca będzie mógł sobie wyobrazić jakie zdarzenia będą mieć miejsce krok po kroku, chętniej zainwestuje w nie swój czas i energię.
Co ułatwi odbiorcy interakcję?
- Posługiwanie się językiem dopasowanym do stanu wiedzy oraz oczekiwań, tak aby nie musiał podczas czytania jednego maila, kilkukrotnie zaglądać do słownika,
- Zrozumiałe i rzucające się w oczy komunikaty call to action zlokalizowane w kilku różnych miejscach strony lub wiadomości, tak aby użytkownik nie tracił czasu na ich szukanie,
- Bezpośrednia komunikacja: nie ważne, czy chcemy prosić o zapłatę w formie „pay by like” lub poprzez podanie konkretnych danych, jasny komunikat po co to robimy będzie najbardziej przekonywujący i pozwoli się poczuć pewnie adresatowi.
Nie daj się zwariować wykresom!
Celem dobrze prowadzonych działań email marketingowych, opartych na przyzwoleniu odbiorcy, jest zmienienie obcych sobie dotychczas ludzi w znajomych, a znajomych w klientów. Taka postawa z pewnością pomoże w odniesieniu email marketingowego sukcesu, czego gorąco życzymy!