FreshMail wpis utworzony wpis edytowany
Dlaczego zgoda to nie wszystko?
Powrót do listy wpisówDlaczego zgoda to nie wszystko?
Spam definiuje się najczęściej jako masową wysyłkę niepożądanych wiadomości, przede wszystkim takich, które mają charakter marketingowy. W większości państw europejskich obowiązują regulacje zabraniające wysyłania spamu pod rygorem różnych kar. Polskie prawo jest pod tym względem jednym z najbardziej restrykcyjnych.
Niestety postępowanie zgodnie z prawem, a więc zebranie odpowiednich zgód na przesyłanie komunikacji od subskrybentów, nie wystarczy, aby nigdy nie zostać zakwalifikowanym do folderu SPAM. Poza wyraźnym łamaniem prawa do decydowania o otrzymywaniu maili od konkretnej firmy, SPAM jest także technicznym obciążeniem dla serwerów poczty.
Jeżeli spojrzeć na statystyki z lat 2014-2017, to łatwo da się zauważyć, że procentowy udział wiadomości spamowych w ogólnej ilości wysyłek mailowych zmienia się, jednak nigdy nie spada poniżej 50%, a często dochodzi nawet do 70%. Statystycznie więc dwie na trzy wysłane wiadomości mailowe to spam!
Dlatego rozumienie spamu przez prawo to jedno, natomiast postrzeganie go przez dostawców skrzynek pocztowych to drugie. Innymi słowy: nadawca może posiadać wszelkie niezbędne zgody i nie wysyłać spamu w rozumieniu prawa, ale jednocześnie dostawca skrzynki może go kwalifikować jako spamera – i odwrotnie.
W przeciwieństwie do prawa, algorytmy uczące się, które odpowiadają za kwalifikację maili w naszych skrzynkach, są niezwykle elastyczne i dostosowują się na bieżąco do tego, w jaki sposób reagujemy na maile.
Część wiadomości spamowych nie ląduje w skrzynkach odbiorczych, ponieważ są rozpoznawane przez filtry antyspamowe na podstawie charakterystycznych elementów (słów kluczowych, adresów “from” czy wklejonych w treści kampanii linków). Do tego dochodzi reputacja poszczególnych senderów, czyli adresów IP, których używa się do wysyłki. Jednak spamerzy stają się coraz bardziej pomysłowi i wciąż można natknąć się na niepożądane wiadomości również na skrzynkach.
Dowiedz się więcej i przeczytaj tekst: Jak poprawić reputację nadawcy?
Zgoda to nie wszystko - angażuj
Dla firm prowadzących dobrej jakości email marketing oznacza to jeszcze ostrzejszą konkurencję o uwagę odbiorcy.
Już dwa lata temu pisaliśmy o tym, że zaangażowanie to najlepszy sposób walki ze spamem. Warto pamiętać o tym, że od tamtej chwili mechanizmy oparte na danych behawioralnych użytkowników maila stały się jeszcze bardziej dokładne. Stopniowo dążą one do stworzenia indywidualnych kryteriów, dzięki którym zostaną “odsiane” niechciane wiadomości z naszych skrzynek.
Raz jeszcze przypomnijmy zasady, którymi należy się kierować, aby wiadomości nie zostały zakwalifikowane jako spam:
-
- 1. Skup się na lojalnych odbiorcach: to oni, otwierając i klikając wiadomości, pracują na Twoją reputację jako sendera. Możesz do nich wysłać osobną kampanię bazując na segmencie: lojalność większa niż. Dzięki temu poprawisz swoją reputację i dostarczalność.
2.Dbaj o higienę bazy: usuwaj na bieżąco adresy, które odbijają i bezwzględnie stosuj double opt-in.
3. Poznaj preferencje swoich odbiorców i wysyłaj im taki content, jakiego sobie życzą. Dobrej jakości baza powinna być odpowiednio posegmentowana, a treść marketingowa odpowiednio spersonalizowana.
Odważ się rozstać
Do powyższych można dodać kolejną zasadę: nie bój się rozstać ze swoim subskrybentem. Jeżeli obserwujesz, że jakaś część Twojej bazy odbiorców nie reaguje na wiadomości, jest to czas, aby się z nimi pożegnać. Można to zrobić, planując wysyłki aktywizacyjne, wysyłane jedynie do nieaktywnych odbiorców (tak, jak zrobiliśmy to w przypadku kampanii Dr Tusz). Po tym jednak trzeba podjąć decyzję o usunięciu nieaktywnych użytkowników z bazy. Ich zachowanie jest również brane pod uwagę przez algorytmy dostawców skrzynek pocztowych: skoro nie reagują na Twoje wiadomości, to znaczy, że ich nie chcą.
Jeżeli jest ich większość, to dla providera wystarczy, aby również Ciebie zakwalifikować jako spamera.
Zobacz jaką strategię przyjęła firma DrTusz. Po przeprowadzonej kampanii aktywizacyjnej wydzielono część odbiorców, która w ogóle nie reagowała na żadne wiadomości. Postanowiliśmy wprost zakomunikować, że jeśli ktoś nie jest zainteresowany otrzymywaniem wiadomości i rabatów od Dr Tusza, może wypisać się z listy.
Zobacz także inne wpisy na naszym blogu:
Dlaczego nasz email może być traktowany jako SPAM
Filtry antyspamowe - na co zwracać uwagę?
Jak przygotować kampanię, żeby nie wylądowała w SPAMie?