Eliza Gniadek , Renata Gajoch-Bielecka wpis utworzony
4 pytania do Macieja Orłosia, czyli wywiadów Mail My Day ciąg dalszy…
Powrót do listy wpisówDo Konferencji Mail My Day pozostał już nieco ponad tydzień, przedstawiamy więc wywiad z kolejnym z naszych prelegentów. A jest nim Maciej Orłoś, który podczas swojego wystąpienia opowie o najczęstszych błędach popełnianych podczas prezentacji!
Z wywiadu dowiesz się m.in. o tym, jak mierzy się skuteczność działań w telewizji internetowej i czym różni się ona od telewizji publicznej, a także czy wykształcenie aktorskie pomaga w wystąpieniach na scenie.
Ponadto Maciej Orłoś zdradził nam już jeden z pięciu błędów, które popełnia się podczas prezentacji. Ciekawi Cię, jaki to błąd? Zapraszamy do przeczytania rozmowy. :)
Maciej Orłoś - dziennikarz, gospodarz programów telewizyjnych, konferansjer - prowadzący wydarzenia specjalne, konferencje oraz gale. Jeden z najbardziej popularnych dziennikarzy i prezenterów telewizyjnych w Polsce. Jest laureatem czterech Wiktorów, w tym Super Wiktora za całokształt dokonań oraz Telekamery. Trener wystąpień publicznych, autoprezentacji i kontaktów z mediami.
Czym różni się praca w telewizji publicznej od telewizji internetowej?
Telewizja publiczna rządzi się swoimi prawami, to szeroki temat, w dodatku teraz wyjątkowo polityczny. Zwłaszcza w zakresie programów informacyjnych. W telewizji internetowej, tzn. takiej, która jest częścią portalu internetowego, jest zupełnie inna skala działania i nie ma problemu z upolitycznieniem. Ważna różnica - sukces mierzony jest nie tylko „oglądalnością”, ale też „klikalnością”. Ale w niektórych aspektach jest identycznie: odbiorca musi dostać dobry produkt, realizacja i produkcja polegają na tym samym, ma być ciekawie i angażująco.
Pana największa wpadka na wizji. Czy pamięta Pan może jakąś szczególną sytuację tego typu?
Dawno i nieprawda. :) Tak serio, to w programach na żywo nie da się uniknąć wpadek, ważne tylko by były wyjątkiem od reguły. Wpadek w moim życiu telewizyjnym było co niemiara, ale tylko dwie były z kategorii „mega”. Jedna z nich polegała na tym, że wszystko się rozjechało podczas realizacji programu z tzw. terenu, a dokładnie z Krynicy Morskiej. Nic się nie zgadzało, wszystko było nie tak, to było jak w koszmarnym śnie. Monty Python niech się schowa. Na szczęście to wydanie programu nie trafiło do internetu…
Ukończył Pan PWST w Warszawie - czy wykształcenie aktorskie pomaga w wystąpieniach?
Pomaga w sensie technicznym - wiem jak mówić, jak oddychać, gdzie patrzeć, jak interpretować, akcentować wyrazy w zdaniu etc - mam tzw. warsztat. To oczywiście pomaga, bo nie muszę się nad tym zastanawiać, mogę się skupić na przekazywaniu treści. Poza tym być może pomaga oswojenie ze sceną wyniesione jeszcze z czasu studiów, ale to chyba w mniejszym stopniu. Niewątpliwie w wystąpieniach pomagają doświadczenia wyniesione z telewizji.
Podczas MMD będzie Pan opowiadał o 5-ciu najczęstszych błędach popełnianych podczas prezentacji. Zdradzi Pan choć jeden z nich?
Hmm, no dobrze. Gestykulacja, a raczej jej brak. Ludzie udają, że nie mają rąk - próbują je blokować, ukryć. Zupełnie niepotrzebnie!
Do Mail My Day pozostało już tylko kilka dni. To ostatnia okazja, aby się zapisać. Nie ma co zwlekać - kup bilet już dziś!