Marcin Kociuba wpis utworzony wpis edytowany
Co nas czeka w email marketingu w 2015 roku?
Powrót do listy wpisówWeszliśmy w nowy rok z jeszcze większym bagażem doświadczeń, ale przed nami kolejne wyzwania i niewiadome. Co przyniesie nam najbliższe dwanaście miesięcy?
Może Cię również zainteresować:
Trendy w email marketingu w 2016 roku – 10 najważniejszych
Nie znamy przyszłości i nie możemy z całą pewnością powiedzieć, co będzie się działo w świecie email marketingu w 2015 roku. Jednak możemy - w oparciu o nasze obserwacje - postarać się przewidzieć zmiany, które będą w nim następować. Poniżej pięć trendów, które według nas będą widoczne w email marketingu w najbliższych dwunastu miesiącach.
1. Jeszcze większa rola segmentacji i personalizacji
Według raportu Email Marketing Census, w ciągu pięciu lat (począwszy od 2014 roku) wszystkie emaile marketingowe będą w pełni spersonalizowane.
Nie jestem przekonany co do tego, że nastąpi to w takich krajach, jak Polska, gdzie w dalszym ciągu segmentacja (jeden z ważniejszych elementów email marketingowej układanki) jest dla zdecydowanej większości firm czymś egzotycznym, ale jej rola na pewno będzie rosnąć. A wraz z nią wiadomości, które będziemy wysyłać, będą się stawać coraz bardziej spersonalizowane. Z pewnością będziemy otrzymywać coraz lepiej dopasowane oferty, a błędy w stylu "Arturze, wybraliśmy dla Ciebie modne sukienki na sylwestrowy wieczór" będą się zdarzać coraz rzadziej.
2. Sprawniejsza, mądrzejsza automatyzacja email marketingu
Zagadnienie marketing automation towarzyszy nam już od dwóch-trzech lat, ale po dziś dzień marketerzy nie wiedzą jeszcze do końca, jak wykorzystać tę skrzynkę z narzędziami, aby odczuwalnie poprawić zwrot z inwestycji w email marketing. Odnoszę wrażenie, że technologia (jeszcze niedoskonała zresztą) na ten moment przerasta człowieka. Ale to na pewno będzie się zmieniać.
W najbliższych miesiącach będziemy otrzymywać coraz więcej zautomatyzowanych i jednocześnie dobrze dopasowanych (patrz: punkt pierwszy) wiadomości od małych, średnich i dużych firm. Automatyzacja nie musi być już tylko domeną tych ostatnich, gdyż teraz nawet ci najmniejsi mogą korzystać z jej dobrodziejstw. Wystarczy, że zapoznają się i zaczną korzystać z autoresponderów dostępnych we FreshMailu.
3. Bardziej świadoma analityka
W ostatnich latach w kontekście analizy newsletterów/mailingów najwięcej mówiło się o statystykach otwarć (open rate) i kliknięć (CTR). To oczywiście ważne dane (przede wszystkim CTR), ale z pewnością nie jedyne, które warto śledzić. Ba, to dopiero wierzchołek góry lodowej zwanej analityką email marketingu.
W tym roku przewiduję, że jeszcze więcej marketerów zacznie zagłębiać się w bardziej zaawansowane statystyki, dostępne z poziomu nie tylko narzędzia do email marketingu, ale również Google Analytics (czy innego systemu analitycznego, pozwalającego na śledzenie ruchu na stronie WWW). O tym, jakie wskaźniki warto śledzić poza OR i CTR, pisałem w dwóch innych artykułach, których lekturę polecam:
- Najważniejsze wskaźniki w email marketingu - część 1
- Najważniejsze wskaźniki w email marketingu - część 2
4. Bardziej ludzka twarz email marketingu
Nasze skrzynki emailowe są wypełnione po brzegi prospektami reklamowymi. Ciągle coś nam się sprzedaje, oferuje, proponuje... Jasne, email marketing ma sprzedawać, ale to nie wszystko. To kanał, który można - i powinno się! - wykorzystać o wiele szerzej. Nie tylko do poprawy wyników finansowych firmy, ale także do budowy relacji z klientami (co - koniec końców - powinno doprowadzić do poprawy wyników finansowych).
To w końcu na pewno się zmieni i mam nadzieję, że zmiany na tym polu zaobserwujemy w tym roku. Że firmy za pomocą newslettera będą nie tylko sprzedawać, ale także informować, edukować i zaprzyjaźniać się. To prostsze niż się wydaje, tylko marketerom wciąż brakuje świadomości, że się da, że się powinno i że to działa.
5. A co z mobilnymi newsletterami?
W poprzednich dwóch latach sporo miejsca poświęcało się newsletterom mobilnym i responsywnemu designowi. To dobrze, bo trend jest oczywisty - urządzenia mobilne rosną w siłę - choć póki co w Polsce postępuje stosunkowo powoli. Ale postępuje. Coraz częściej otwieramy maile na smartfonach i tabletach (jak wynika z naszego raportu CSS, do którego odsyłam, w 2014 na urządzeniach mobilnych otwieranych było około 15% wiadomości, o 4 punkty procentowe więcej niż w 2013) i nie można tego ignorować.
Być może 2015 rok nie będzie jeszcze w Polsce rokiem mobilnego email marketingu, tym niemniej jego popularność powinna rosnąć. Miejcie oczy szeroko otwarte i obserwujcie, jak duża część wysyłanych przez Was mailingów jest otwierana na małych ekranach (znajdziecie taką informację w raportach FreshMaila).