Paweł Sala wpis utworzony wpis edytowany
E-mail marketing od kuchni – przepis nr. 1 – Chrupiąca Walentynka
Powrót do listy wpisówRozpoczynamy nowy cykl, w którym będziemy prezentować przepisy na zawsze świeże i dobrze wypieczone newslettery. Pokażemy Wam, jakich składników użyć, żeby stworzyć kreacje, które będą się rozchodzić jak świeże bułeczki. Postaramy się też ostrzegać przed najczęstszymi pułapkami czyhającymi na początkującego mistrza kuchni. Mamy również nadzieję, że zachęcimy Was tym samym do publikowania Waszych e-mail marketingowych wypieków na naszym Facebooku!
Chociaż święto miłości już za nami, wybraliśmy dla Was przepis na wyśmienitą Walentynkę. Prostą w wykonaniu, ale za to jak skuteczną w działaniu! Specjalnie dobraliśmy receptę uniwersalną, można ją adaptować do innych wypieków bez żadnych oporów.
Chrupiąca Walentynka
Składniki:
1 wyróżniający się call to action,
1 zwięzły komunikat (jeżeli jest zbyt miękki, odstawić, powrócić do pisania za 30 min. i stworzyć nowy),
1 spory nagłówek,
1 ociekające słodyczą zdjęcie,
1 link rezygnacji,
1 link do podglądu w przeglądarce,
przyprawy według uznania (Facebook, Twitter)
Przygotowanie:
Zanim wgrasz gotową kreację do rozgrzanego systemu FreshMail, musisz ją odpowiednio przyrządzić w programie graficznym. W tym celu – zmieszaj wyżej wymienione składniki (pamiętając o proporcjach!). Wypiek się nie uda, jeżeli zapomnisz np. o linku rezygnacji, a call to action nie będzie przykuwał uwagi. Buttony Facebooka i Twittera stosuj z umiarem – linkuj tam, gdzie prowadzisz żywe działania społecznościowe. Po odpowiednim skodowaniu tak przygotowanej kreacji, plik w postaci .ZIP możemy wstawić do FreshMaila, gdzie zacznie się prawdziwe testowanie jakości naszego dzieła.
Zaczniemy od upewnienia się, czy wszystkie elementy naszej walentynkowej kreacji są odpowiednio skodowane. W tym celu, użyjemy FreshMail Inspektora, który wykryje najpopularniejsze błędy, popełnione już na etapie przygotowywania newslettera. Po poprawieniu tego, co jest koniecznie, przejdziemy do wyboru odpowiedniego adresata i tematu wiadomości.
Tutaj, szczególnie przy okazji Walentynek, warto zastosować personalizację – w końcu miło coś dostać od konkretnej osoby, a nie od całej firmy. W temacie, również zwróćmy się po imieniu (nie bójmy się puszczenia wodzy fantazji, w końcu to jeden taki dzień w roku) – „Kasiu, przygotowałem dla Ciebie romatyczną propozycję na deser...”.
Teraz, nadszedł czas odsiewania tego, co może być zakwalifikowane, jako spam. W tym celu, posłuży Spam Test. Czysty i poprawiony newsletter, przechodzi teraz przez Screen Test, który pomoże sprawdzić, czy kreacja nam się nie „rozjedzie”, czy inaczej mówiąc – niepoprawnie wyświetli się w niektórych przeglądarkach (także programach mobilnych).
Jeżeli upewniliśmy się, że wszystko jest w porządku, pozostaje nam tylko ustawić świeżą kampanię do wysyłki. Wybieramy optymalny dzień i godzinę wysyłki i wysyłamy.
Smacznego!
Ps: do ilustracji przepisu wykorzystano Walentynkę firmy Food Network, która trafiła na nasze skrzynki 11 lutego tego roku.