Paweł Sala wpis utworzony wpis edytowany
Użyj GIFów, aby opowiedzieć historię
Powrót do listy wpisówObraz to więcej niż 1000 słów. Animacja to więcej niż jeden obraz. Jeśli chcesz w niestandardowy sposób przykuć uwagę odbiorców i zaprezentować kilka produktów, nie wydłużając tym samym kreacji, lub “opowiedzieć historię” animacja GIF będzie rozwiązaniem jakiego potrzebujesz.
Odrobina historii
Graphics Interchange Format (GIF) jest bezstratnym formatem pliku graficznego. Stworzyła go firma CompuServe blisko 28 lat temu. Od 2006 roku GIF stał się powszechnie dostępny dzięki wygaśnięciu ograniczeń patentowych dotyczących tego formatu.
Potencjał GIFu w email marketingu zauważyliśmy we FreshMailu w okolicach roku 2011, by rok później opowiedzieć o tym podczas pierwszej edycji “Poranku z email marketingiem”. Wtedy na przykładzie newsletterów Hugh McLeoda pokazywaliśmy jak można wykorzystać go do opowiadania historii (o tym trochę później).
No dobrze, ale jak GIFy może wykorzystać sprytny email marketer? Poniżej znajdziesz kilka pomysłów na to jak zaskoczyć odbiorców i wspomóc swój biznes.
Przykuwa uwagę (CTA)
Na pewno już wiesz, że aby przykuć uwagę odbiorcy masz raptem 2-3 sekundy. Zapewne wiesz także, że najpierw nasz wzrok pada na lewą stronę mailingu, a następnie podąża na kształt litery F lub Z, w zależności do tego jak są rozmieszczone grafiki i tekst. GIF natomiast jest tym elementem newslettera, który spełnia pierwsze założenie jednocześnie przełamując drugie. Kiedy widzimy obiekt w ruchu odzywają się w nas przodkowie i automatycznie śledzimy to coś wzrokiem, chcąc dostrzec czy jest zagrożeniem czy pokarmem.
Podobnie jest z GIFem - dodając go w kreacji wiadomości masz 99,99% pewności, że odbiorca zwróci na niego uwagę. Najnowsze zdobycze HTMLa w kontekście kodowania mailingów pozwalają nawet na stworzenie GIFa jako tła pod edytowalny tekst. Uzyskaliśmy taki efekt tworząc mailing aktywacyjny dla naszego Klienta - sklepu sportowego PRESTO.
Ta sama wiadomość jest idealnym przykładem tego jak można sprawić aby przyciski call to action były jeszcze bardziej krzykliwe. Pewnie wiesz o tym, że strzałka dodana przy tekście na przycisku zwiększa jego klikalność. Kiedy ta strzałka “mryga” efekt jest spotęgowany.
Podobny efekt można osiągnąć animując kolor przycisku lub wyszarzając go i kolorując na zmianę. Granice wyznacza właściwie tylko wyobraźnia (na pewno nie technologia :) ).
Oszczędza miejsce
Jeśli choć raz przygotowywałeś newsletter zapewne nie mogłeś oprzeć się pokusie umieszczenia w nim wszystkiego. I jeszcze czegoś na dokładkę. Newsletter staje się monstrualnie duży, długi i ciężki. Nikt go nie przeczyta bo jest za długi, albo dlatego, że wpadnie do spamu. Efekt będzie ten sam. Twoja praca pójdzie na marne.
Nie wiesz jak pokazać, że spodnie, które masz w ofercie są we wszystkich barwach pasteli? Świetnie do tego właśnie służy GIF. Przykład podaję również nie bez kozery. Tego typu zabieg stosowaliśmy bardzo często tworząc newslettery dla naszego Klienta modowego sklepu Perhapsme.com. Poniżej jednak przykład z firmy Gap.
Z jednej strony możesz pokazać kilka rodzajów tego samego towaru, z drugiej na jednym obrazku możesz pokazać kilka produktów, niezależych od siebie, ale posiadających wspólny mianownik, na przykład najlepszą cenę, promocje etc.
Opowiada historię
I wreszcie przechodzimy do najbardziej zaawansowanej, czaso- i kosztochłonnej możliwości wykorzystania GIFów. Jej mistrzem w moim odczuciu jest wspomniany wyżej Hugh McLeod. Hugh ma jednak tę przewagę, że zarabia na życie rysowaniem. Między innymi inspirujących tablic, takich jak ta:
Stworzenie ładnej, rysunkowej animacji jest więc dla niego jak bułka z masłem. Jako reklamę mówiącą więcej nawet niż 1000000 słów wysłał 2,5 megabajtowy GIF, w którym pokazywał jak jego praca, powieszona na ścianie szarego, smutnego biura zamienia go w kolorowe i wesołe miejsce. Działa na wyobraźnie, prawda?
I na koniec jeszcze jedno przesłanie wprost z mailingów Gapingvoid.com